O co uzupełnić jesienną garderobę? O marynarkę, kardigan, a może ponczo? Mi zamarzył się żakiet, ale nie tradycyjny, uszyty ze sztywnych materiałów. Stwierdziłam, że typowych oficjalnych okryć w mojej szafie mam już wystarczająco. Wtedy, w oko wpadł mi niebanalny zielony żakiet z kapturem i kieszeniami. Spodobał mi się od razu, ponieważ zrobiony jest z bawełny. Postanowiłam go wypróbować.
Jakie było moje pierwsze wrażenie? Dużo przyjemniej się nosi niż np. typowa marynarka – zarówno do czarnych spodni (wybrałam model z połyskującym lampasem z oferty sklepu) jak i dżinsami. Tradycyjny charakter tego typu narzutki przełamuje tu kaptur.
Żakiet jednak nic nie traci z elegancji, a to za sprawą lamówki imitującej skórę, którą mamy także przy kieszeniach. Uroku dodaje również masywny klips, który pozwala zapiąć żakiet, ale nie na sztywno, dzięki czemu poły miękko się układają. Moją stylizację uzupełniłam białym topem, ale dobrze sprawdzi się tu także czarny. A uniwersalny charakter żakietu polega także na tym, że równie ładnie jak do spodni, będzie się on prezentował do gładkiej sukienki np. o sportowym kroju. To jego zdecydowany plus.
Uwielbiam zielonomodry kolor, dlatego żakiet właśnie w takiej tonacji postanowiłam Wam pokazać. Nie wiem czy wiecie, że barwa ta – cyraneczka – wywodzi się od nazwy ptaszka o takim właśnie upierzeniu (ang. teal). Na koniec dodam, że Modne Duże Rozmiary proponują też modele bordowe i czarne.
0 komentarzy